wtorek, 7 czerwca 2016

1.


fotograf: Beata Cała
makijaż: Klyrka Marcinkiewicz


























































































































































































marynarka: ZARA
sukienka: Cropp
kamizelka: second hand ;)
pierścionek: House






środa, 16 marca 2016

parę słów...


lubię gdy nie jest nudno
lubię emocje
choć czasem potrafią mnie zabijać
lubię głębię.
lubię odgrywać role
lub grać na emocjach
czasem boję się być sobą
choć to uwielbiam.
lubię czuć
lubię myśleć
lubię smakować
i być świadoma.
lubię być.






Mam na imię Matylda i dziękuję rodzicom za kreatywność. Zawdzięczam je filmowi "Urodziny Matyldy", którego nigdy nie oglądałam.
Urodziłam się i mieszkam w Warszawie. Obecnie sama na Żoliborzu. Choć usycham z tęsknoty za moimi kotami - Łatkiem i Kocięciem, które zostały u rodziców.
Zawsze pytają mnie o dowód, choć nie powinni od kilku lat.
Skończyłam 6-cio letnie liceum plastyczne z tytułem "artysta plastyk". Tęsknię za sztuką, której za mało w moim życiu.
Kocham na swój sposób - trochę za bardzo, trochę szaleńczo, trochę niebezpiecznie, trochę inaczej. Mam dziewczynę. Uwielbiam ją najbardziej.
Grywam w serialach. Wolałabym częściej.


współpraca




WSZELKIE ZAPYTANIA ORAZ PROPOZYCJE WSPÓŁPRACY PROSZĘ KIEROWAĆ NA ADRES E-MAIL:

agrestkaulitz483@yahoo.de





Znajdziecie mnie również na...


klikając na link pod obrazkiem


FACEBOOK

ASK.FM

AGRESTKAULITZ



FAQ



Linki do seriali, w których grałam

postanowienia

Jednym z moich postanowień noworocznych było założenie bloga. Właściwie nie wiem - nie pamiętam już - czy rok wcześniej też nie miałam takiego postanowienia. Bardzo prawdopodobne, bo myśl taka chodziła za mną już dość długo. Nie wiedziałam tylko jak się do tego zabrać, a już samo stworzenie strony wydawało mi się bardzo odległe.

Ale gdy w końcu znalazłam chwilę czasu, dopadły mnie głębsze przemyślenia nad sensem istnienia, życia, odczuwania, postrzegania piękna i zapragnęłam sama również stworzyć coś pięknego i choć trochę kreatywnego. Pozazdrościłam niektórym sensualnych zdjęć na portalu tumblr, sesji zdjęciowych, na które sama chodziłam ostatnio bardzo rzadko, formułowania myśli w formie liter tworzących piękną całość na stronie, nagłówków i nazw... A jak już wreszcie otworzyłam stronę i zaczęłam od początku - wybierać najpierw szablon, potem kolor przewodni (choć od zawsze chciałam, by była to biel), to już jakoś samo poszło. Nawet komputer kupiłam, choć może nie jedynie na potrzeby bloga. xD

Spełnianie noworocznych postanowień to taka równia pochyła po której spada się coraz niżej wraz z kolejnymi miesiącami, ba niekiedy nawet dniami. ;P Założenie bloga to druga rzecz, za która się zabieram. A właściwie trzecia, choć powiązana z postanowieniem chodzenia na sesje zdjęciowe, co jak na razie wychodzi mi dość kiepsko (jedna sesja od początku roku...). Obiecuję poprawę, gdyż teraz mam "po co". Poprawę muszę też sobie obiecać w wywiązywaniu się z przysiadowego challenge - jędrne pośladki. Bo kto nie chciałby mieć jędrnych pośladków. ;) Szczególnie, że zbliża się moja upragniona wiosna, a ładna pupa na pewno przyda się do zdjęć. Kolejne punkty? Podobno nie powinno się planować zbyt wiele, bo trudniej się później ze wszystkiego wywiązać... Osobiście nie lubię zmian, trochę się ich boję, ale czasem są potrzebne. Małe pozytywne zmiany potrafią wprowadzić sporo świeżości, więc kusi mnie bardzo, by znów zrobić coś z włosami.

Podobno pierwszy krok jest najtrudniejszy. Niedługo się przekonam. Mam nadzieję, że odnajdziecie tutaj pewne rzeczy, które polubicie i zachcecie do mnie wracać. I że ja wytrwam w tym noworocznym postanowieniu, mimo że zaczynam jego realizację dopiero w marcu.

Może Wam idzie lepiej? ;)